Załamanie kryptowalut osłabiło apetyt Wall Street na nowe ETF-y

W ciągu ostatniego tygodnia altcoiny — niskokapitalizacyjne tokeny z ograniczoną płynnością — zanotowały spadki sięgające 70%, co po raz kolejny ujawniło kruchość rynku i osłabiło zaufanie inwestorów. Indeks MarketVector Digital Assets 100 Small-Cap, obrazujący dynamikę małych kryptowalut, obniżył się w piątek o 11%, do poziomu najniższego od wiosny.

Jeszcze przed tą falą spadków instytucje finansowe z Wall Street złożyły blisko 130 wniosków o ETF-y opierające się na altcoinach takich jak Polkadot, Chainlink czy Pengu, popularny memcoin powiązany z Pudgy Penguins. Zainteresowanie pojawiło się w okresie euforii rynkowej, gdy oczekiwano wzrostu popytu ze strony inwestorów detalicznych.

Po krachu sytuacja zmieniła się diametralnie: nawet Dogecoin, który ma własny ETF (DOJE) z aktywami na poziomie 38 mln dolarów, nie zdołał przywrócić płynności na rynku altcoinów.

Załamanie rynku nasiliło presję na amerykańską SEC, która ma na biurku dziesiątki wniosków dotyczących nowych ETF-ów. Główne pytanie, przed którym stoją regulatorzy, brzmi: czy takie instrumenty nie zwiększą ryzyka dla inwestorów indywidualnych? Większość tokenów w tych produktach utrzymuje się dzięki krótkoterminowym trendom i popularności w sieciach społecznościowych, a nie stabilnym fundamentom — co budzi wątpliwości co do ich miejsca w portfelach instytucjonalnych.

Zdaniem Ilana Solota z Marex Solutions, ostatnie spadki jedynie obnażyły strukturalne problemy w segmencie altcoinów.

Firmy masowo składały wnioski, jakby ruszył karnawał łatwych pieniędzy. Ale po tym tąpnięciu rynek stanie się dużo bardziej wymagający. Mamy tysiące ETF-ów, lecz tylko nieliczne naprawdę przynoszą trwałe efekty. Wątpię, by wiele z nowych funduszy przyciągnęło poważny kapitał

ocenił ekspert

Tymczasem SEC od tygodnia pozostaje w zawieszeniu — działalność urzędu sparaliżował rządowy shutdown, co zatrzymało proces zatwierdzania ETF-ów. Mimo to, w czasie administracji obecnego prezydenta emitenci czują się odważniej i składają nawet wnioski o podwójne ETF-y inspirowane kryptowalutami Trump i Melania.

Według Jane Edmondson, szefowej działu strategii indeksowych w TMX VettaFi, emitenci spieszą się, by wykorzystać chwilowe „okno łagodności” ze strony regulatora.

Nie sposób dziś jednoznacznie wskazać, które altcoiny wybiją się na prowadzenie, ale inwestorzy próbują zająć miejsce przy stole, dopóki regulacje im sprzyjają

zaznaczyła

Choć rynek pozostaje chwiejny, eksperci wierzą, że regulowane ETF-y mogą wprowadzić więcej porządku i przejrzystości. Zamiast funduszy tworzonych w rajach podatkowych i ryzykownych konstrukcji finansowych, pojawią się produkty z transparentnymi zasadami sprawozdawczości i depozytu aktywów.

O tym, czy ta koncepcja przetrwa, zdecydują kolejne miesiące. Póki co, pierwotny entuzjazm wokół altcoinowych ETF-ów przygasa — rynek czeka, aż zmienność opadnie, a regulacje staną się bardziej klarowne.

Jak podkreślaliśmy w analizach GN Crypto, tąpnięcie rozpoczęło się po ogłoszeniu przez Donalda Trumpa 100-procentowych ceł na handel z Chinami. W ciągu 24 godzin doszło do masowych likwidacji, które pochłonęły niemal 20 miliardów dolarów w marżowych pozycjach.

Rynek nadal znajduje się pod presją — Bitcoin zszedł poniżej 105 tysięcy dolarów, a altcoiny odnotowały bolesne spadki.