Wojna hybrydowa w Europie finansowana kryptowalutami

Przedstawiciele polskich służb bezpieczeństwa twierdzą, że Rosja finansuje sieć dywersyjną w całej Europie za pomocą przelewów kryptowalutowych. Poinformowali o tym dziennikarze Financial Times.
Według szefów Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) w Warszawie, płatności te umożliwiają werbowanie różnorodnych wykonawców, od osób samotnych po małe grupy, do przeprowadzania ataków dronami, podpaleń, ataków na magazyny i logistykę, a także cyberataków na infrastrukturę krytyczną. Anonimowość portfeli i usługi bez rygorystycznej weryfikacji tożsamości obniżają próg wejścia i utrudniają śledzenie przepływu pieniędzy od zleceniodawcy do wykonawców.
Równolegle, według strony polskiej, Moskwa wykorzystuje kryptowaluty do modernizacji i remontowania statków swojej „floty cieni”: tankowce te są używane nie tylko do omijania sankcji, ale także jako platformy do wystrzeliwania dronów rozpoznawczych w europejską przestrzeń powietrzną. Wpisuje się to w logikę „wojny hybrydowej”: połączenia szpiegostwa, wpływu i punktowych dywersji, mających na celu sianie strachu i przeciążenie służb bezpieczeństwa sojuszników Ukrainy.
Przykłady takich hybrydowych ataków odnotowano już w całej Europie. W Wielkiej Brytanii sąd rozpatruje sprawę umyślnego podpalenia magazynu z pomocą humanitarną, gdzie podejrzanych werbowano za pośrednictwem zamkniętych kanałów na Telegramie, obiecując wynagrodzenie w kryptowalucie. W Niemczech rozpoczął się proces przeciwko grupie podejrzanej o przygotowanie akcji sabotażowych na obiektach strategicznych. W samej Polsce zapadają wyroki za podpalenia w zakładach przemysłowych i próby działalności wywrotowej, opłaconej w stablecoinach.
Przeciwdziałanie w UE staje się bardziej systemowe: służby bezpieczeństwa namierzają i zamykają giełdy działające bez procedury KYC oraz platformy do natychmiastowej wymiany (instant swap), za pomocą których prane są transze dla cyberprzestępczości i dywersji. Bruksela omawia zaostrzenie ograniczeń wobec rosyjskich usług kryptowalutowych, a Warszawa zwiększa budżet na cyberbezpieczeństwo i dąży do wymiany danych w czasie rzeczywistym między służbami specjalnymi.
Zdaniem polskich organów ścigania, zauważalny jest trend, w którym pojedyncze „operacje wpływu” przechodzą w dobrze skoordynowaną, zdecentralizowaną kampanię nacisku. Portfele kryptowalutowe, anonimowe komunikatory i werbowanie przypadkowych wykonawców pozwalają Moskwie testować dziesiątki scenariuszy przy minimalnych kosztach.
Dla Europy oznacza to nie tyle „wielki cios”, ile stałą erozję odporności instytucji państwowych – od zaopatrzenia w wodę i logistyki po utratę zaufania publicznego.
Treści publikowane na GNcrypto mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady finansowej. Dokładamy starań, aby informacje były rzetelne i aktualne, jednak nie gwarantujemy ich pełnej poprawności, kompletności ani niezawodności. GNcrypto nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne błędy, pominięcia ani straty finansowe wynikające z polegania na tych treściach. Wszystkie działania podejmujesz na własne ryzyko. Zawsze prowadź własne badania i korzystaj z pomocy profesjonalistów. Szczegóły znajdziesz w naszych Warunkach, Polityce prywatności i Zastrzeżeniach.







