Zcash wywołuje napięcia – bitcoinowe lobby pęka na szwach

Zcash sparks warnings of fractured Bitcoin political backing - GNcrypto

Jak podkreśla Eric Balchunas z Bloomberg ETF, nagły wzrost zainteresowania Zcash grozi „rozproszeniem głosów”: równoległe promowanie monet prywatnościowych rozluźnia polityczną i kulturową jedność wokół Bitcoina w momencie, gdy dla USA nadchodzą decydujące regulacyjne rozstrzygnięcia.

Balchunas w poście na X porównał wzrost zainteresowania Zcash do „trzeciej drogi”, która w polityce odbiera głosy dotychczasowemu liderowi. Według niego, jeśli sympatycy Bitcoina zaczną traktować ZEC jako alternatywny standard prywatności, może to podkopać jedność potrzebną BTC w debatach politycznych i przy wejściu do głównego nurtu.

Słowa te padły w momencie, gdy ZEC zanotował ostre odbicie: kurs ponownie wskoczył powyżej 700 dolarów, po tym jak zjechał poniżej 600, co wyniosło token na czołówkę rynkowych ruchów i ponownie wzbudziło odwieczną dyskusję – czy prywatność da się zapewnić w samym Bitcoinie, czy potrzebne są ku temu dedykowane łańcuchy takie jak Zcash.

W obozie bitcoinerów opinie jednak pozostają niezmienne: ZEC nie „wysysa” ani kapitału, ani zainteresowania. Arman Meghrouyan z Timestamp zaznaczył, że nie widzi migracji maksymalistów do Zcash, bo ten projekt ma zupełnie inną funkcję i nie jest traktowany jako konkurencyjny wobec BTC. Podobny ton przyjął Samson Mow z Jan3 – jego zdaniem inwestorzy wierni Bitcoinowi nie zmieniają frontu i obserwują rajd ZEC raczej chłodno.

Debata przybrała ostrzejszy ton, gdy pojawiły się podejrzenia, że powrót Zcash to nie efekt zdrowego rynku, lecz skoordynowane „pompowanie” ceny. Traderzy wskazują na szybkość wzrostów i moment, w którym zbiegły się z nową falą zainteresowania monetami prywatności. Obóz ZEC odrzuca te zarzuty: twierdzi, że mamy do czynienia z rosnącą potrzebą szyfrowanych płatności i reakcją na presję regulatorów wobec otwartych, łatwych do prześledzenia łańcuchów.

Zcash korzysta z technologii ZK-proofs – użytkownik może wysłać w pełni zaszyfrowaną transakcję w publicznej sieci, nie odsłaniając szczegółów. Bitcoin, przeciwnie: jego model jest transparentny i oparty na UTXO, a prywatność opiera się na zewnętrznych narzędziach, które na dodatek w ostatnich dwóch latach stały się celem intensywnych kontroli.

Na razie to głównie wojna narracji. Bitcoin trzyma większość płynności oraz instytucjonalny kapitał, a wzrost ZEC jedynie uwydatnił głos niewielkiej prywatnościowej niszy. To, czy ZEC utrzyma siłę lub cofnie się do poprzednich rejonów, pokaże, czy spór o „podział głosów” ma szansę przetrwać.

Treści publikowane na GNcrypto mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady finansowej. Dokładamy starań, aby informacje były rzetelne i aktualne, jednak nie gwarantujemy ich pełnej poprawności, kompletności ani niezawodności. GNcrypto nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne błędy, pominięcia ani straty finansowe wynikające z polegania na tych treściach. Wszystkie działania podejmujesz na własne ryzyko. Zawsze prowadź własne badania i korzystaj z pomocy profesjonalistów. Szczegóły znajdziesz w naszych Warunkach, Polityce prywatności i Zastrzeżeniach.

Artykuły tego autora